Do Manieczek zajechałam dość późno. Jak zwykle zresztą, bo ilekroć mi tam po drodze to albo nie ma czasu albo pogody albo robi się już ciemno ;)
Manieczki Poznaniakom i nie tylko znane są z imprezy. Imprezy już nie ma, ale wciąż stoi tam dwór Wybickiego. Właściwie po dworze generała nie pozostał już ślad, bo spalił się on kilka lat po jego śmierci. W zamian, w dziewiętnastym wieku rodzina Grodzickich wybudowała nowy dwór.
Muzeum Wybickiego, które było tu jeszcze niedawno, zostało zamknięte, a obecnie dwór jest własnością prywatną. Na szczęście na razie nie ma problemu, aby wejść do parku. W parku można znaleźć kaplicę, którą ufundował Wybicki, a także dwie ścięte kolumny, które postawił dawny właściciel Kołaczkowski, na pamiątkę pojedynku dwóch jego synów. Obaj zginęli - okropne
W Manieczkach jest też piękny stary dworzec kolejowy. Fotka może niezbyt udana, bo bylo pod słońce, ale dworzec super.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
witaj,
dziękuję za odwiedziny i komentarz. wszystkie są mile widziane :)