Wróciłam... Było cudownie!
Marzyłam o ciepełku w środku zimy i się spełniło :)
Na początku był Madryt
Miasto bardzo ładne, choć nie takie, dla którego straciłabym serce.
Dalej Toledo
To jedno z najpiękniejszych miast w Europie, jakie widziałam. Kręte, wąskie uliczki, panorama oglądana znad miasta... niezapomniane!
No i na deser... Lanzarote! Raj na ziemi! Słonko, ciepełko, żyć nie umierać! I przyroda, która stworzyła niezwykłe rzeczy! Na przykład tereny wulkaniczne, które teraz są parkiem narodowym, tutaj Timanfaya:
To zdecydowanie jedno z tych miejsc na świcie (obok choćby Maroko), które koniecznie choć raz w życiu trzeba zobaczyć!
Rok temu, gdy moja szefowa pojechała na wycieczkę na Kanary, pomyślałam sobie, że kiedyś jak będę miała dużo kasy... to też będę zimą jeździć do ciepełka. Okazało się, że wcale nie potrzeba na to nie wiadomo ile. Więc mam postanowienie, że jeśli tylko się uda, będę zawsze zimą odwiedzać jakieś ciepłe miejsce. Dla własnego zdrowia psychicznego - całkiem poważnie!
A to piękny widok z północnego cypla wyspy: