czwartek, 27 listopada 2014

Angkor Wat, Kambodża

Marzeniem wielu jest je zobaczyć… starożytne miasto Angkor Wat. Też o tym marzyłam, właściwie chyba odkąd zobaczyłam po raz pierwszy stamtąd zdjęcia. Ach, jak bardzo się cieszę, że udało mi się to urzeczywistnić!!!
Świątyń w Angkor Wat jest wiele, nie do wszystkich udało mi się dotrzeć. Pokażę Wam tu te moim zdaniem naj. I wcale nie będzie to Angkor Wat, która też jest ładna, owszem, ale zbyt przepełniona tłumem jak dla mnie.


Na początek Preah Khan, była ostatnią, którą odwiedziliśmy, ale dla mnie numer jeden!
Oto brama:


My w każdej chwili możemy obejrzeć ją na zdjęciach, ale potrafię sobie wyobrazić, jak czuli się ludzie dawniej ją przekraczający… A to tylko jedna z wielu bram. Szkoda, że korowód postaci po bokach został rozkradziony lub zniszczony.
A tu już zakamarki samej świątyni.






Oczywiście zdjęcia nie oddają w pełni rzeczywistości ;)

sobota, 22 listopada 2014

Koh Rong Samloem, Kambodża

W trakcie podróży też czasem trzeba naładować akumulatory :)


Wyspa mnie urzekła… spokojem, brakiem tłumów, a właściwie prawie brakiem turystów, kolorami, krajobrazami. W takim miejscu można się zresetować, zapomnieć o całym świecie.


Zwłaszcza, jeśli nocą pilnuje was kolega Felek ;)


Dziś zdaje mi się pięknym snem… ale wiem, że tam byłam i wiem, że prędzej czy później znajdę kolejne tak samo piękne miejsce (choć na pewno nie takie samo). I ta świadomość rozgrzewa mnie w długie zimowe wieczory…