W pobliżu Manieczek jest Grabianowo. Dworzec kolejowy jest też tuż przy drodze, przegapić się go nie da.
A nieco dalej, schowany, stoi sobie dwór z dziewiętnastego wieku. Nie jest on dostępny, bo, wraz z parkiem, jest własnością prywantną, a fotki można zrobić tylko przez płot lub wysoki mur.
O samym dworze nie napiszę, bo ciężko znaleźć jakiekolwiek informacje na jego temat.
czwartek, 15 stycznia 2015
poniedziałek, 12 stycznia 2015
Manieczki
Do Manieczek zajechałam dość późno. Jak zwykle zresztą, bo ilekroć mi tam po drodze to albo nie ma czasu albo pogody albo robi się już ciemno ;)
Manieczki Poznaniakom i nie tylko znane są z imprezy. Imprezy już nie ma, ale wciąż stoi tam dwór Wybickiego. Właściwie po dworze generała nie pozostał już ślad, bo spalił się on kilka lat po jego śmierci. W zamian, w dziewiętnastym wieku rodzina Grodzickich wybudowała nowy dwór.
Muzeum Wybickiego, które było tu jeszcze niedawno, zostało zamknięte, a obecnie dwór jest własnością prywatną. Na szczęście na razie nie ma problemu, aby wejść do parku. W parku można znaleźć kaplicę, którą ufundował Wybicki, a także dwie ścięte kolumny, które postawił dawny właściciel Kołaczkowski, na pamiątkę pojedynku dwóch jego synów. Obaj zginęli - okropne
W Manieczkach jest też piękny stary dworzec kolejowy. Fotka może niezbyt udana, bo bylo pod słońce, ale dworzec super.
Manieczki Poznaniakom i nie tylko znane są z imprezy. Imprezy już nie ma, ale wciąż stoi tam dwór Wybickiego. Właściwie po dworze generała nie pozostał już ślad, bo spalił się on kilka lat po jego śmierci. W zamian, w dziewiętnastym wieku rodzina Grodzickich wybudowała nowy dwór.
Muzeum Wybickiego, które było tu jeszcze niedawno, zostało zamknięte, a obecnie dwór jest własnością prywatną. Na szczęście na razie nie ma problemu, aby wejść do parku. W parku można znaleźć kaplicę, którą ufundował Wybicki, a także dwie ścięte kolumny, które postawił dawny właściciel Kołaczkowski, na pamiątkę pojedynku dwóch jego synów. Obaj zginęli - okropne
W Manieczkach jest też piękny stary dworzec kolejowy. Fotka może niezbyt udana, bo bylo pod słońce, ale dworzec super.
sobota, 10 stycznia 2015
toruńskie uliczki i kamienice
Tylko godzinny spacer, a ile zdjęć! ;)
Na początek widoki na Rynek Staromiejski z góry, z jednej a kamienic. A jako, że był to Nowy Rok, więc stoi jeszcze scena.
Pamiętacie Filutka? Ja pamiętam doskonale, ostatnia strona Przekroju interesowała mnie zawsze najbardziej ;)
Trudno było wybrać tylko niektóre fotki, więcej do obejrzenia jest tu :)
Na początek widoki na Rynek Staromiejski z góry, z jednej a kamienic. A jako, że był to Nowy Rok, więc stoi jeszcze scena.
Ratusz. Na tą wieżę można normalnie wejść, szkoda tylko, że nie w Nowy Rok ;)
A tu już z bardziej ‘przyziemnej’ perspektywy
I Rynek Staromiejski też bardziej przyziemnie, ale nie mniej pięknie :)
Ulica Szeroka
Boczne ulice też są ładne i szerokie.
A na kolorowe kamienice można gapić się i gapić, tak samo za każdym razem.
Po Toruniu jeżdżą jednowagonowe tramwaje
A jak Toruń, to koniecznie toruńskie peirniki :) Ten domek akurat zrobiony jest w większej części z karmelu i zachwyca nie tylko dzieci :)
No i jeszcze Filuś
który czeka na Filutka.
Trudno było wybrać tylko niektóre fotki, więcej do obejrzenia jest tu :)
wtorek, 6 stycznia 2015
wokół Torunia
W Toruniu byłam juz nie raz i bardzo to miasto lubię. Ale tak dla
odmiany, jak już tam byłam, postanowiłam wybrać się na wycieczkę na
północ. Wyjechaliśmy dopiero koło południa, więc czasu do zmroku nie
było zbyt wiele, ale coś tam udało się zobaczyć.
Na początek dwór w Różankowie, znaleziony zresztą całkiem przypadkowo :)
Zbudowany w 1900 roku dla Gustava von Weinschenek, dawniej znany jako Schloss Rosenberg. Wygląda, jakby do niedawna był użytkowany, ale dziś stoi pusty.
W Piwnicach jest obserwatorium, do którego od dawna się już wybieram i jakoś wybrać się nie mogę A są tam dwa radioteleskopy! Pamiętam doskonale, gdy zobaczyłam ten większy po raz pierwszy i jak się cieszyłam, że nie tylko na filmach mogę taki zobaczyć :)
W Lulkowie jest pałac…
Pałac jest z XIX wieku, miał kilku niemieckich właścicieli, a po wojnie była w nim do niedawna szkoła. Dawną salę balową przekształcono w kaplicę, która działa do dziś.
Inne ciekawostki też można w Lulkowie znaleźć :)
Na północ od Torunia zaczyna się kraina zamków krzyżackich. Jeden z nich udało się odwiedzić. Znajduje się w miejscowości o nazwie Zamek Bierzgłowski. Nie jest może zbyt duży, no ale jest. Zbudowany na planie kwadratu, w środku ma pusty dziedziniec i grube mury dookoła.
Jako, że jego początki sięgają XIII wieku, to i historię ma długą i ciekawą. Bitew widział sporo, przez krótki czas był w rękach Polaków, wracając do Krzyżaków po podpisaniu pokoju toruńskiego w 1411 roku. Wtedy nie miał już takiego znaczenia, pobliże i rozwój Torunia zabrały mu rangę. Nie ominęły go także pożary, które zniszczyły go dość mocno.
Wjazdu do zamku broni piękna brama
Kawałek dalej jest też stary ciekawy dworzec kolejowy.
Dworzec już nie działa, nie ma już nawet torów, bo w zamian zbudowano ścieżkę rowerową Widziałam takie ścieżki na Bornholmie, w Polsce jeszcze nie. Brawo za pomysł!
I na koniec (ciemno już się robiło) jeszcze Bierzgłowo, gdzie znaleźć można ładnie odnowiony Koźlak
i jeden z najstarszych na Ziemii Chełmińskiej kamiennych kościółków (zbudowany z kamieni polnych). Jego historia sięga początku XIV wieku.
Na początek dwór w Różankowie, znaleziony zresztą całkiem przypadkowo :)
W Piwnicach jest obserwatorium, do którego od dawna się już wybieram i jakoś wybrać się nie mogę A są tam dwa radioteleskopy! Pamiętam doskonale, gdy zobaczyłam ten większy po raz pierwszy i jak się cieszyłam, że nie tylko na filmach mogę taki zobaczyć :)
W Lulkowie jest pałac…
Pałac jest z XIX wieku, miał kilku niemieckich właścicieli, a po wojnie była w nim do niedawna szkoła. Dawną salę balową przekształcono w kaplicę, która działa do dziś.
Inne ciekawostki też można w Lulkowie znaleźć :)
Na północ od Torunia zaczyna się kraina zamków krzyżackich. Jeden z nich udało się odwiedzić. Znajduje się w miejscowości o nazwie Zamek Bierzgłowski. Nie jest może zbyt duży, no ale jest. Zbudowany na planie kwadratu, w środku ma pusty dziedziniec i grube mury dookoła.
Jako, że jego początki sięgają XIII wieku, to i historię ma długą i ciekawą. Bitew widział sporo, przez krótki czas był w rękach Polaków, wracając do Krzyżaków po podpisaniu pokoju toruńskiego w 1411 roku. Wtedy nie miał już takiego znaczenia, pobliże i rozwój Torunia zabrały mu rangę. Nie ominęły go także pożary, które zniszczyły go dość mocno.
Dopiero w XIX wieku odbudował go prywatny właściciel. Przed drugą wojną Kuria Biskupia Diecezji Chełmińskiej otwarła w zamku dom rekolekcyjny, który mieści się tu do dziś. I nadal trwają tu prace budowlane.
Kawałek dalej jest też stary ciekawy dworzec kolejowy.
Dworzec już nie działa, nie ma już nawet torów, bo w zamian zbudowano ścieżkę rowerową Widziałam takie ścieżki na Bornholmie, w Polsce jeszcze nie. Brawo za pomysł!
I na koniec (ciemno już się robiło) jeszcze Bierzgłowo, gdzie znaleźć można ładnie odnowiony Koźlak
i jeden z najstarszych na Ziemii Chełmińskiej kamiennych kościółków (zbudowany z kamieni polnych). Jego historia sięga początku XIV wieku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)