To już po raz dziewiąty. Jak ten czas leci...
Poznaniacy (i nie tylko!) tłumnie przyszli oglądać lodowe rzeźby.
Najlepiej byłoby chyba przyjść koło północy, bo pod wieczór nie dało się
w spokoju oglądać ;) No ale ciepło dość było, więc już pod wieczór z rzeźb kapało. Szkoda.
Nie mogę nigdzie znaleźć nazw, są podani tylko autorzy.
Podświetlone były jak zwykle pięknie, na kolorowo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
witaj,
dziękuję za odwiedziny i komentarz. wszystkie są mile widziane :)